sobota, 7 czerwca 2014

Chapter twelve "Zostałem"










Podniosła się na łokciach unosząc głowę do góry. Wydawało jej się, że coś słyszała. Wzruszyła ramionami i powróciła do spania.

Jednak po chwili do jej uszu doszedł dźwięk rozbitego talerza. To nie mógł być przypadek. Otworzyła szerzej oczy podnosząc się do pozycji siedzącej.

Ostrożnie wstała z łóżka, aby nie narobić zbytniego hałasu. Wyszła z sypialni, kierowała się w stronę schodów. Po drodze chwyciła wazon od kwiatów, które położyła na komodzie. Delikatnie stąpała po schodach aż dotarła do ich końca. Rozejrzała się po pomieszczeniu, uznając, że nikogo tu nie ma przeszła dalej. 

Obejrzała salon jednak w nim także nikogo nie było. Ostatnim miejscem "zwiedzania" była kuchnia. Lekko wychyliła głowę przez drzwi. Weszła do środka, a to co tam zobaczyła sprawiło, że wazon wylądował na ziemi, porozrzucane na drobne kawałeczki. 

-Co ty tutaj robisz?!- spytała zdenerwowana patrząc na chłopaka.

-Robię śniadanie- odpowiedział posyłając jej krótkie spojrzenie.

-W moim domu, w samej bieliźnie. Jak ty się tu dostałeś?!

-Na przyszłość zamykaj drzwi- puścił jej oczko i powrócił do gotowania- Też chcesz?- spytał wskazując na jajecznicę.

-I uważasz, że nic się nie stało?- zapytała z kpiną.

-Jak najbardziej- mruknął wychodząc z kuchni drugim wyjściem, gdyż przy pierwszym wejściu wciąż leżały kawałki rozbitego wazonu.

Clarie chwyciła za szczotkę i zwinnie sprzątnęła cały bałagan. Podeszła do blatu na którym znajdował się talerz z jajecznicą. W głębi duszy się ucieszyła, mały gest, a cieszy.

Chwyciła za naczynie i udała się do salonu. Pilotem włączyła telewizor  wybierając jakikolwiek program. Wzięła widelec, zaczynając jedzenie śniadania. Musiała przyznać, że chłopak się postarał. 

Odłożyła talerz na stolik, a sama zajęła się oglądaniem telewizji. Ziewnęła przeciągle uświadamiając sobie, że spała tylko kilka godzin. Westchnęła, a na jej twarz wstąpił grymas niezadowolenia.

 -Clarie?- usłyszała tuż przy swoim uchu- Gdzie jest łazienka?- spytał siadając obok niej.

-Schodami w prawo.

-Jesteś zła?

-Przecież to normalne, że ktoś włamuje ci się do domu, nieprawdaż?

-Nie chciałem żebyś była sama więc zostałem na noc- westchnął.

-Nie musiałeś, nie potrzebuje niańki...

Chłopak westchnął wstając z kanapy. Pokręcił głową po czym odwrócił się i odszedł w stronę schodów. Spuściła głowę zasłaniając sobie twarz długimi włosami. Chwyciła jeden z kosmyków włosów i zaczęła się nim bawić. 

Gdzieś w środku było jej przykro ze swojego zachowania. Gdzieś w środku tego żałowała. Gdzieś w środku chciała go przeprosić. Duma jej nie pozwalała...

Zebrała w sobie resztki sił i wstała z kanapy. Powędrowała w stronę schodów, które pokonała z łatwością. Udała się do łazienki jednak nikogo tam nie zastała. Zdziwiona udała się do swojego pokoju.

-Harry!- krzyknęła gdy chłopak chciał zajrzeć do jednej z szuflad.

-Ja prze-praszam..- wydusił zawstydzony.

-Możesz nie grzebać w moich rzeczach?- warknęła.

-Byłem ciekawy, chciałe....

-Ubierz się i wyjdź- syknęła zamykając szufladę.

-Clarie..

-Wyjdź, proszę. Chce pobyć sama.

Dziewczyna usiadła na podłodze podciągając kolana do wysokości brody. Chwyciła ramkę ze zdjęciem, która stała na komodzie obok. Przyjrzała się dokładnie sylwetce rodzicielki, a po jej policzki spłynęła łza. Tak bardzo chciała, żeby była teraz z nią. Chciała żeby poradziła jej co robić, chciała żeby okazała jej wsparcie, chciała żeby była tutaj z nią. Brakowało jej matki. Ona wiedziałaby co zrobić, co powiedzieć, jak się zachować. 

-Gdzie jesteś mamo- załkała bezsilnie.


.........................................
Witajcie! Jak wam mija dzień? Ja mam dosyć horrorów :/

 Teraz boje się, że coś mi wyskoczy z szafy. Ugh.

 Przejedziemy teraz do trochę milszych spraw. Czy podoba wam się rozdział? Czekaliście trochę na niego jednak teraz się pojawił. Jak widzicie piszę w trzecioosobowej formie, ponieważ tak mi łatwiej pisać rozdziały.

 Teraz zapraszam was na moje pozostałe blogi.

(Komentujcie, to mnie najbardziej motywuje
do pisania)


(Serio 3 komentarze? Na prawdę tak źle?!)







6 komentarzy:

  1. bardzo fajny :) pisz pisz pisz

    OdpowiedzUsuń
  2. Super... Oby nastepny byl szybko <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!! *.* Tylko krótki i ta forma pisania za, którą nie przepadam, ale dla twojego bloga zrobię wyjątek, bo podoba mi się :>
    Czekam na next i zapraszam do mnie: http://od-przyjazni-domilosci.blogspot.com/2014/06/rozdzia-14.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku boskie :* naprawdę piszesz tak dobrze ze wczuwam sie w postac bohaterki it's amazing *o*ogolnie to w ostatnich trzech rozdzialach ryczalam mega ryczalam tak ze mama moja nie mogla mnie uspokojic :D pisz szybko next zycze weny ( jak zwykle) no i szkoda ze rozdzialy takie krotkie ale trodno no nic ide teraz spac fajnie jest 17 min po polnocy a ja musze wstac dzis ( xD) o 6:35 lol

    Pozdrawiam Carrie x

    OdpowiedzUsuń

Dla ciebie to chwila, a dla mnie podziękowanie za dobrze wykonaną pracę ♥