Koniuszkami
palców starła pozostałości po łzach. Zebrała w sobie wszystkie siły by wstać.
Nie chciała
być słaba. Chciała być silna. Nie chciała się poddawać. Każdy może się
poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Lecz wytrzymać, przetrwać gdy nie
wiesz co dalej gdy inni namawiają cię, abyś odpuścił wymaga prawdziwej siły.
Przeszła do
łazienki. Stanęła przed lustrem dokładnie lustrując swoją twarz. Cienie
widoczne pod oczami, blada twarz. Wyglądała jakby nie przespała kilku nocy.
Clarie patrzyła w swoje odbicie jeszcze przez chwilę. Westchnęła opierając
dłonie o umywalkę.
Dlaczego nie
mogła wyglądać jak inne dziewczyny? Dlaczego nie mogła mieć nieskazitelnej
urody? Dlaczego nie mogła mieć nienagannej figury? Dlaczego była inna niż
wszyscy? Dlaczego wszyscy ją odrzucali? Bo była inna...
Oblała twarz
zimną wodą, aby się odświeżyć. Odkręciła kurek z wodą przez co ciecz nalewała
się do wanny. Zdjęła piżamę próbując nie patrzeć na swoje ciało. Nie chciała....
Weszła do
wanny zakręcając kran. Wszędzie unosiły się bąbelki spowodowane płynem do
kąpieli. Rozkoszowała się przyjemną chwilą póki nie usłyszała dzwonka do drzwi.
Na jej twarz wstąpił grymas.
Wyszła z
wanny i chwyciła za ręcznik. Wytarła ciało następnie zakładając szlafrok. Na
nogi wsunęła kapcie po czym zeszła po schodach na dół. Gdy znalazła się w
przedpokoju sięgnęła po klamkę uchylając drzwi. Na zewnątrz stała Anna.
Spojrzała na strój dziewczyny.
-Właśnie
brałam kąpiel- wyjaśniła Clarie.
-Przepraszam,
że przyszłam tak wcześnie- powiedziała- To może przyjdę później....
-Zaczekaj!-
krzyknęła przez co kobieta się zatrzymała- Wejdź, a ja zaraz przyjdę.
-Dobrze-
uśmiechnęła się lekko.
Clarie
odsunęła się, aby Anna mogła wejść do środka. Kobieta przeszła do salonu i
usiadła na kanapie, natomiast dziewczyna pobiegła na górę w stronę łazienki.
Ubrała na siebie beżowy sweter oraz jeansy. W skarpetkach zeszła po schodach,
wchodząc do pokoju w którym obecnie przebywała Anna.
-Chcesz coś
do picia?- spytała patrząc na kobietę. Nie wiedziała jak ma się do niej
zwracać. Niedawno się poznały, a do tego twierdzi, że jest jej ciotką. Clarie
miała co do tego wątpliwości.
-Herbatę-
uśmiechnęła się życzliwie zdejmując marynarkę.
Dziewczyna
przytaknęła głową i ruszyła do kuchni. Do czajnika wlała wodę, naczynie
postawiła na gazie. Do kubków wrzuciła torebkę z herbatą po czym zalała je
wodą. Chwyciła szklanki i zaniosła je do salonu. Postawiła naczynia na
stoliku. Usiadła obok Anny, która uważnie jej się przyglądała.
-Jesteś
bardzo podobna do matki- powiedziała ze łzami w oczach.
-Um..dziękuje-
wydusiła nie wiedząc jak jej odpowiedzieć.
-Pewnie
zastanawiasz się dlaczego przyszłam- zaczęła- Chciałabym wyjaśnić ci kilka
rzeczy. Od czego tu zacząć- zamyśliła się na chwilę- Zapewne twoja mama nie
wspominała, że ma siostrę, to zrozumiałe. Nasza matka była chora na raka, tak
jak Mary...Ona także nie przeżyła. Mary gdy dowiedziała się, że ma raka wyjechała
z miasta. Ja..dosyć niedawno dowiedziałam się, że moja siostra ma
córkę, że istniejesz. Przyjechałam tu najszybciej jak się dało.
Zatrzymałam się w hotelu, dzięki mojemu przyjacielowi dowiedziałam się o
pogrzebie Mary. Stałam w bramie patrząc na ciebie, nie mogłam powstrzymać się
od płaczu, jesteś tak bardzo do niej podobna. Bałam się do ciebie podejść,
przecież nawet mnie nie znasz. Wtedy gdy zdobyłam się na odwagę ty odeszłaś,
a.......
-Tyle mi
wystarczy- powiedziała roztrzęsiona- Ja..nie wiem co powiedzieć..
-Wiem, że to
dzieje się bardzo szybko. Dam ci czas do namysłu. Jeżeli będziesz chciała się
spotkać czy porozmawiać dzwoń do mnie o każdej porze. Pamiętaj, że możesz na
mnie liczyć- położyła na stoliku karteczkę z numerem telefonu.
Dziewczyna
pokiwała głową po czym przytuliła kobietę. Anna nie spodziewała się tego, nie
spodziewała się, że Clarie będzie stać na taki czyn. Ale mimo wszystko cieszyła
się, że jej zaufała. Dziewczyna mocniej wtuliła się w ciało ciotki zanosząc się
głośnym szlochem. Zdecydowanie za dużo płacze...
................................................
Witajcie
kochane! Przepraszam za zwłokę, nie będę się tłumaczyć, że brak czasu, itp.
Jak
wam się podoba rozdział? Wiem, wiem ..Gdzie są nasi chłopcy? Od razu piszę, że
niedługo będą pojawiali się częściej, aż będziecie mieli ich dość XD
Na koniec
proszę o zostawienie komentarza ze swoją opinią.
Utworzyłam
zakładkę pomysły, w której możecie napisać swój własny pomysł dotyczący fabuły
opowiadania. Bardzo mi w tym pomożecie!
Zapraszam
was także na moje pozostałe blogi.
Życzę miłego
wieczoru ;*
boski <3
OdpowiedzUsuńNo nareszcie nowy rozdział :>>
OdpowiedzUsuńNie mogłam się doczekać xDD
Też chciałam spytać gdzie są chłopcy, ale odpowiedziałaś mi na to pytanie w notce :P
Rozdział super. Clarie zdecydowanie za dużo płacze ;/
Krótko napisałaś, ale na temat. Proszę o dłuższe rozdziały ; *(
Pozdrawiam i życzę dużo weny ;3
Zajebiste <3 Kiedy dalej??
OdpowiedzUsuńCudowne <3 Next !
OdpowiedzUsuń~D.
kochammmmmmmmmn <3<3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńŚwieeeeeeetne <3
OdpowiedzUsuńDotychczas podpisywałam się jako ~D.
http://still-the-one-ff.blogspot.com/ ---> Zapraszam do mnie! ;*