piątek, 20 czerwca 2014

Chapter thirteen "Za dużo płacze"









Koniuszkami palców starła pozostałości po łzach. Zebrała w sobie wszystkie siły by wstać. 

Nie chciała być słaba. Chciała być silna. Nie chciała się  poddawać. Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Lecz wytrzymać, przetrwać gdy nie wiesz co dalej gdy inni namawiają cię, abyś odpuścił wymaga prawdziwej siły.

Przeszła do łazienki. Stanęła przed lustrem dokładnie lustrując swoją twarz. Cienie widoczne pod oczami, blada twarz. Wyglądała jakby nie przespała kilku nocy. Clarie patrzyła w swoje odbicie jeszcze przez chwilę. Westchnęła opierając dłonie o umywalkę.

Dlaczego nie mogła wyglądać jak inne dziewczyny? Dlaczego nie mogła mieć nieskazitelnej urody? Dlaczego nie mogła mieć nienagannej figury? Dlaczego była inna niż wszyscy? Dlaczego wszyscy ją odrzucali? Bo była inna...

Oblała twarz zimną wodą, aby się odświeżyć. Odkręciła kurek z wodą przez co ciecz nalewała się do wanny. Zdjęła piżamę próbując nie patrzeć na swoje ciało. Nie chciała....

Weszła do wanny zakręcając kran. Wszędzie unosiły się bąbelki spowodowane płynem do kąpieli. Rozkoszowała się przyjemną chwilą póki nie usłyszała dzwonka do drzwi. Na jej twarz wstąpił grymas. 

Wyszła z wanny i chwyciła za ręcznik. Wytarła ciało następnie zakładając szlafrok. Na nogi wsunęła kapcie po czym zeszła po schodach na dół. Gdy znalazła się w przedpokoju sięgnęła po klamkę uchylając drzwi. Na zewnątrz stała Anna. Spojrzała na strój dziewczyny.

-Właśnie brałam kąpiel- wyjaśniła Clarie.

-Przepraszam, że przyszłam tak wcześnie- powiedziała- To może przyjdę później....

-Zaczekaj!- krzyknęła przez co kobieta się zatrzymała- Wejdź, a ja zaraz przyjdę.

-Dobrze- uśmiechnęła się lekko.

Clarie odsunęła się, aby Anna mogła wejść do środka. Kobieta przeszła do salonu i usiadła na kanapie, natomiast dziewczyna pobiegła na górę w stronę łazienki. Ubrała na siebie beżowy sweter oraz jeansy. W skarpetkach zeszła po schodach, wchodząc do pokoju w którym obecnie przebywała Anna.

-Chcesz coś do picia?- spytała patrząc na kobietę. Nie wiedziała jak ma się do niej zwracać. Niedawno się poznały, a do tego twierdzi, że jest jej ciotką. Clarie miała co do tego wątpliwości.

-Herbatę- uśmiechnęła się życzliwie zdejmując marynarkę.

Dziewczyna przytaknęła głową i ruszyła do kuchni. Do czajnika wlała wodę, naczynie postawiła na gazie. Do kubków wrzuciła torebkę z herbatą po czym zalała je wodą. Chwyciła szklanki i zaniosła je do salonu. Postawiła naczynia na stoliku. Usiadła obok Anny, która uważnie jej się przyglądała.

 -Jesteś bardzo podobna do matki- powiedziała ze łzami w oczach.

-Um..dziękuje- wydusiła nie wiedząc jak jej odpowiedzieć.

-Pewnie zastanawiasz się dlaczego przyszłam- zaczęła- Chciałabym wyjaśnić ci kilka rzeczy. Od czego tu zacząć- zamyśliła się na chwilę- Zapewne twoja mama nie wspominała, że ma siostrę, to zrozumiałe. Nasza matka była chora na raka, tak jak Mary...Ona także nie przeżyła. Mary gdy dowiedziała się, że ma raka wyjechała z miasta. Ja..dosyć niedawno dowiedziałam się, że moja siostra ma córkę, że istniejesz. Przyjechałam tu najszybciej jak się dało. Zatrzymałam się w hotelu, dzięki mojemu przyjacielowi dowiedziałam się o pogrzebie Mary. Stałam w bramie patrząc na ciebie, nie mogłam powstrzymać się od płaczu, jesteś tak bardzo do niej podobna. Bałam się do ciebie podejść, przecież nawet mnie nie znasz. Wtedy gdy zdobyłam się na odwagę ty odeszłaś, a.......

-Tyle mi wystarczy- powiedziała roztrzęsiona- Ja..nie wiem co powiedzieć..

-Wiem, że to dzieje się bardzo szybko. Dam ci czas do namysłu. Jeżeli będziesz chciała się spotkać czy porozmawiać dzwoń do mnie o każdej porze. Pamiętaj, że możesz na mnie liczyć- położyła na stoliku karteczkę z numerem telefonu.

Dziewczyna pokiwała głową po czym przytuliła kobietę. Anna nie spodziewała się tego, nie spodziewała się, że Clarie będzie stać na taki czyn. Ale mimo wszystko cieszyła się, że jej zaufała. Dziewczyna mocniej wtuliła się w ciało ciotki zanosząc się głośnym szlochem. Zdecydowanie za dużo płacze...

................................................
Witajcie kochane! Przepraszam za zwłokę, nie będę się tłumaczyć, że brak czasu, itp.

 Jak wam się podoba rozdział? Wiem, wiem ..Gdzie są nasi chłopcy? Od razu piszę, że niedługo będą pojawiali się częściej, aż będziecie mieli ich dość XD

Na koniec proszę o zostawienie komentarza ze swoją opinią. 

Utworzyłam zakładkę pomysły, w której możecie napisać swój własny pomysł dotyczący fabuły opowiadania. Bardzo mi w tym pomożecie!

Zapraszam was także na moje pozostałe blogi.

Życzę miłego wieczoru ;*
  


6 komentarzy:

  1. No nareszcie nowy rozdział :>>
    Nie mogłam się doczekać xDD
    Też chciałam spytać gdzie są chłopcy, ale odpowiedziałaś mi na to pytanie w notce :P
    Rozdział super. Clarie zdecydowanie za dużo płacze ;/
    Krótko napisałaś, ale na temat. Proszę o dłuższe rozdziały ; *(
    Pozdrawiam i życzę dużo weny ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste <3 Kiedy dalej??

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne <3 Next !
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  4. kochammmmmmmmmn <3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świeeeeeeetne <3
    Dotychczas podpisywałam się jako ~D.
    http://still-the-one-ff.blogspot.com/ ---> Zapraszam do mnie! ;*

    OdpowiedzUsuń

Dla ciebie to chwila, a dla mnie podziękowanie za dobrze wykonaną pracę ♥