niedziela, 9 marca 2014

Chapter three "Musisz"









Wybiegłam że szkoły kierując się w stronę szpitala.

Przecież nie mam ojca i nie chcę go mieć. Słowa Harrego bardzo mnie zabolały. Ona przeżyje, na pewno.

Gdy doszłam na miejsce wbiegłam do windy gdyż za chwilę miała się zamknąć. Wcisnęłam odpowiedni guzik i czekałam aż dojadę na piętro. Kiedy winda się zatrzymała, zdenerwowana poszłam do sali gdzie leżała mama.

Weszłam do środka gdzie zauważyłam rodzicielkę i mężczyznę, który siedział obok niej.

-Ale zrozum, że chce ci pomóc. 

-Wiem, ale pomyśl jak ona zareaguje na wieść, że jej ojciec po tylu latach chce ją zobaczyć.-mówiła jak najęta.

-Mamo?-spytałam przez co wszystkie pary oczu zostały zwrócone w moją stronę-O co chodzi? Kim był tamten chłopak?

-Jaki chłopak?-spojrzała na mężczyznę.

-Harry, kazałem mu po nią pójść.

-Czy ty do reszty zwariowałeś?!-uniosła się- Przysyłasz po nią zupełnie obcego chłopaka i myślisz, że ona by się zgodziła?!

-Myślałem, że tak.-spuścił głowę.

-No to źle myślałeś.

-Mamo o co tu chodzi?

-Skarbie usiądź-poprosiła mnie więc zrobiłam to co chciała- Mówiłam ci, że nie masz ojca jednak cie okłamałam. Ten pan jest twoim ojcem-powiedziała wskazując na mężczyznę- Jakimś cudem dowiedział się, że choruje. Wiesz, w każdej chwili mogę umrzeć i twój ojciec zaoferował opiekę nad tobą. Sądzę, że to dobry pomysł, nie chce abyś była sama.

-Ale mamo...

-Wiem, że może być to dla ciebie trudne, ale chce dla ciebie jak najlepiej-po raz pierwszy się odezwał- W końcu jest moją córką i..

-Jestem twoją córką tak? To dlaczego dopiero się mną zainteresowałeś?-milczenie- Przez całe życie wychowywałam się bez ojca bo nie chciałeś się mną zająć. To mama się mną zaopiekowała, a ty uciekłeś, stchórzyłeś. I co myślisz? Że zostaniemy rodziną? Że będę twoją ukochaną córeczką? Otóż mylisz się. Choćbym musiała być sama i tak nie będę z tobą mieszkać, rozumiesz?-mówiłam ze łzami w oczach- Podziękuj jemu za spieprzenie dnia-uśmiechnęłam się sztucznie i wyszłam.

Nie miałam siły czekać na windę więc zbiegłam po schodach. Wyszłam przez obrotowe drzwi i byłam już na zewnątrz. Otarłam łzy jednak to nic nie pomogło gdyż obraz cały czas zamazywał mi się przed oczami. Ruszyłam w stronę domu.

-Poczekaj!-usłyszałam jednak szłam dalej-Ej!-poczułam mocne szarpnięcie za ramię-Poczekaj, porozmawiaj ze mną.

-Zostaw mnie, może chcesz mi coś jeszcze powiedzieć?-syknęłam.

-Nie chciałem tego powiedzieć tylko..

-Przestań już! Odczep się ode mnie i od mojej mamy! Nie waż się o niej nic mówić. Najlepiej będzie jak nigdy więcej się nie spotkamy-wykrzyczałam czując jak łzy spływają po moich już mokrych od płaczu policzkach.

-Chciałem tylko..

-Nic już nie mów..-powiedziałam przyśpieszając kroku.

Nic już nie powiedział tylko ustał w miejscu i patrzył jak odchodzę. Mam nadzieję, że go nigdy więcej nie spotkam.

Gdy doszłam do domu otworzyłam kluczami drzwi, które standardowo wylądowały na komodzie w przedpokoju. Zdjęłam buty i weszłam do salonu gdzie na sofie leżał Puszek. Kiedy mnie zobaczył od razu rzucił się do biegu przez co wylądowałam na podłodze. Zaczęłam się głośno śmiać, próbując jakoś zrzucić z siebie dzikie zwierze, a gdy mi się to udało przypięłam do jego obroży smycz gdyż miałam ochotę wyjść na spacer.

Otworzyłam szeroko drzwi przez co Puszek wyleciał z domu jako pierwszy. Usiadłam na schodach przez cały czas obserwując czy te dzikie zwierze nigdzie nie uciekło.

W pewnym momencie zauważyłam tego samego mężczyznę, który siedział u mojej mamy w szpitalu. Zaczęłam wołać psa jednak on był zajęty obwąchiwaniem Tej osoby.

-Clarie-powiedział-Możemy porozmawiać?

-Nie mamy o czym-mówiłam otwierając drzwi i wpuszczając przez nie psa.

-Owszem mamy, mogę wejść?

-Proszę-otworzyłam drzwi.


............

Hej! Zagląda tu ktoś?



4 komentarze:

  1. ŚWIETNE! Błagam powiedz, że to Harry ;) czekam na nowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. O mój Boże! Świetnie piszesz i to w jaki sposób rozwijasz historie *.* Założę się, że to Hazza, ale znając los to będzie ktoś inny :P
    Czekam na rozdział :D
    (PS. Od dziś nazywam cię moim bogiem xd)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie, czekam na następny. <3

    OdpowiedzUsuń

Dla ciebie to chwila, a dla mnie podziękowanie za dobrze wykonaną pracę ♥