Promienie
słoneczne bezczelnie świeciły w moje oczy. Zasłoniłam się ręką cicho ziewając.
Uchyliłam powieki, aby rozejrzeć się po pomieszczeniu. Byłam w salonie, znowu.
Wstałam
z kanapy i pobiegłam na górę do swojego pokoju. Z szafy wyciągnęłam
(standardowo) sweter, zwykłe spodnie i trampki. Poszłam do łazienki.
Przejrzałam
się w lustrze przez co momentalnie się przeraziłam. Nie grzeszę urodą. Czasami
rodzi się we mnie jakiś głód życia, nie znana tęsknota za spełnieniem się w
innych rolach, smakowanie ciała i duszy jeszcze nie poznanej. Odkrywać trzeba
do końca.
Weszłam
do kabiny prysznicowej, odkręciłam kurek z ciepłą wodą, czując jak stróżki
ciepłej wody spływają po moim ciele.
Wyszłam
spod prysznica owijając się puszystym ręcznikiem. Umyłam zęby, wysuszyłam włosy
i spojrzałam w lustro.
-Jak
ja to rozczesze- powiedziałam z przerażeniem sama do siebie.
Moje
włosy sterczały w jedną i w drugą stronę. Chwyciłam za szczotkę, ostrożnie
czesząc końcówki, a następnie zabrałam się za grzywkę.
Spojrzałam się w lustro.
-Nawet nieźle-powiedziałam
uśmiechając się.
Pustka w domu daje we znaki.
Zaczynam już nawet mówić do siebie.
Westchnęłam cicho, ubierając
ciuchy, które wcześniej wyjęłam z szafy.
Ponownie zeszłam na dół, tym razem
do kuchni. Do czajnika wlałam wody stawiając go na kuchence. Chleb przykryłam żółtym
serem. Do kubka wrzuciłam saszetkę z malinową herbatą. Gdy woda się zagotowała
wlałam ciecz do kubka. Upiłam łyk herbaty, gryząc co chwila kanapkę.
Kiedy skończyłam umyłam naczynia i
wyszłam z domu po drodze biorąc torbę z książkami. Dłonie włożyłam do kieszeni
spodni, ponieważ zaczynało robić się chłodniej, jednak mądra ja nie wzięła
kurtki, ani bluzy.
-Może cie podwieźć?- usłyszałam za
sobą przez co szybko się odwróciłam.
-Wolę zmarznąć niż jechać z tobą-
wyjaśniłam i szłam dalej nie zwracając na jego zaczepki.
-Nie daj się prosić.
-Odczep się ode mnie-syknęłam
przyśpieszając kroku, aby jak najszybciej odejść od tego dupka.
-Nalegam.
Pokazałam mu środkowy palec na co
się zaśmiał jednak nie zwróciłam na to uwagi. Taa
Harry jechał za mną aż pod sam
budynek szkoły.
Pożegnałam go sztucznym uśmiechem i
weszłam do szkoły. Oczywiście nie obyło się bez obelg wobec mnie jednak dzisiaj
to było moim najmniejszym problemem.
-Proszę usiąść- powiedziała
nauczycielka- Cisza!
Z torby wyjęłam podręcznik i
zaczęłam rozwiązywać zadanie podane na tablicy, które było dość łatwe.
W szkole radziłam sobie dość
dobrze, nie mogłam narzekać.
-Muszę na chwilę wyjść, ma być tu
cicho- mówiła pani Smith wychodząc z klasy.
-Co tam u naszej ulubionej Clarie?-
zapytał sarkastycznie Josh jednak nic nie odpowiedziałam- Może znowu będziesz
prawić mi morały?- milczałam- Może..- zaczął, ale nie było dane mu skończyć.
-Clarie, szybko jedziemy do
szpitala- do sali wpadł pan..znaczy Simon z Harrym.
-Co się stało?- spytałam zdziwiona.
-Coś się dzieje z Mary.
-Jak to- zapytałam ze łzami w
oczach.
-Nie mamy czasu- syknął Harry.
Wrzuciłam książki do torby szybko wstając z krzesełka.
-Co się dzieje?- spytał Josh- Kto to Mary?
-To jest- zaczął lokowaty jednak nie dałam mu dokończyć.
-Zamknij się- warknęłam.
Wybiegłam z klasy kierując
się w stronę szpitala. Nie zwracałam uwagi na innych, teraz zależało mi na jak
najszybszym dotarciu do szpitala.
.................
Witajcie kochane. Przepraszam, że musiałyście tyle czekać, ale
dopiero dzisiaj miałam dostęp do komputera. No nic. Mam nadzieję, że się
podoba. Mam dla was smutną wiadomość. Niestety Blanka nie będzie pisała dalej
ze mną opowiadania. Wychodzi na to, że będę sama, ale nie martwcie się, nie
usuwam bloga. Dalej będę go pisać, ponieważ Blanka mnie o to prosiła. Następny
rozdział pojawi się prawdopodobnie za tydzień, niestety.
Założyłam nowego bloga, ponieważ tego już skończyłam pisać, więc zapraszam tu. Mam nadzieję, że wpadniecie i wyrazicie swoją opinię. Zostawcie komentarz bądź obserwujcie tego bloga.
Do następnego Marta ♥
Świetny rozdział *-* czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńBoskie, lubie tego bloga , baaardzo .<3 Szkooda, że trzeba czekać tydzień :[ Ale wytrzymam . :*
OdpowiedzUsuń~D.
daleeej *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny! Pisz dalej xd Za tydzień? ;c okkk ale bd dłuuugi ok ? :D Dziękiii
OdpowiedzUsuńNext, next, next, NEXT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDawaj szybko, bo ja tu psychicznie dłużej nie wytrzymam ;P
Świetne. Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńboski :) ps. jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńZostalaś nominowana do Liebster Award <333 Więcej dowiesz sie tu : http://mila2841.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń